sobota, 12 czerwca 2010

Saturday..

Mój dzień zaczął się od wiadomości, że nie jedziemy do Focusa .. ; [ powiedzieli, że może jutro pojedziemy... :| Wyspałem się, wstałem, zjadłem śniadanie, usiadłem na neta i o 14:50/15:00 wyszedłem na dwór. ;P Było bardzo gorąco więc, poszedłem w cień, doszedł do mnie Patryk ( kolega ) . On był cały mokry i grał w piłkę a ja do niego " Jezu jaki ty spocony jesteś, opublikuję to :) "
No więc piszę.. ;d
Później poszedłem do babci posiedziałem z godzinkę i wróciłem pod blok. Grałem z Kamilą i jej bratem w badmintona, i siatkówkę. Byłem też cały mokry, nie ważne że jestem troszeczkę chory. =)
Myślę, ze dzień był udany, lecz nie do końca wymarzony. :]


Pozdro dla : OLI, ROKSANY, PARTYCJI i WERONIKI. xd